412 000 произведений, 108 200 авторов.

Электронная библиотека книг » Олег Рыбаченко » Gulliver I Armia Dziewczyn » Текст книги (страница 1)
Gulliver I Armia Dziewczyn
  • Текст добавлен: 26 июня 2025, 01:33

Текст книги "Gulliver I Armia Dziewczyn"


Автор книги: Олег Рыбаченко



сообщить о нарушении

Текущая страница: 1 (всего у книги 2 страниц)

 GULLIVER I ARMIA DZIEWCZYN


  ADNOTACJA


  A teraz odważny i niepowtarzalny Guliwer wraz z wicehrabiną dowodzi całą armią bosych i czarujących dziewcząt. I czynią prawdziwe i niepowtarzalne cuda. Futrzani orkowie ponoszą klęskę za porażką.


  . ROZDZIAŁ 1


  Guliwer, ten wieczny chłopiec i jego drużyna chłopców, ponownie, gdy słońce schowało się za horyzontem, zostali zatrzymani na odpoczynek. Na początku jedli dość chętnie. Chociaż jedzenie było proste. I poszli do łóżka.


  Młode zmęczone ciała przyczyniły się do tego, że sen przyszedł bardzo szybko.


  I Guliwer ujrzał coś nowego i pięknego;


  Po polu poruszały się bardzo piękne dziewczyny. Byli młodzi, szczupli, wysocy i muskularni. Cała armia dziewczyn, które mienią się gołym, różowym, z wdzięcznym wygięciem obcasów.


  Jedynie piersi dziewcząt pokryte są cienkimi płytkami pancerza, na biodrach ledwie zauważalne majteczki, przypominające listki figowe.


  A jednocześnie mają wysokie piersi, luksusowe biodra i szczupłą talię. A brzuchy piękności wydają się być wyłożone czekoladowymi kafelkami.


  Bardzo piękne dziewczyny, które mają mięśnie i wdzięk. A włosy powiewają na wietrze jak wielobarwne sztandary.


  Są uzbrojeni – niektórzy w miecze, inni w łuki, a wiele dziewcząt w strzałki. Są prawie nagie, a jednocześnie tak kobiece, krągłe, a zarazem mocne i smukłe.


  A podbródki dziewcząt są odważne, a ich wdzięk jest wyjątkowy, gdy wykonują szybki krok bosymi stopami.


  Guliwer nawet gwizdnął:


  – To super! No kobiety!


  On sam pozostaje chłopcem w wieku około dwunastu lat, ubranym tylko w szorty, ale z silnymi i wydatnymi mięśniami. I bardzo piękny ze swoim nagim torsem – dziecko-Herkules.


  A wokół dziewczęta są również piękne i muskularne, o bardzo seksownych i wyrazistych figurach.


  Piechota z malowanymi pięknościami posuwa się naprzód.


  A z tyłu pędzi kawaleria: także prawie zupełnie nagie dziewczęta, tylko na koniach, i szlachetniejsze osoby na jednorożcach. Tak, wśród piękności są dowódcy. I te dziewczęta mają bransoletki zrobione z platyny, srebra, złota i wysadzane drogocennymi kamieniami na dłoniach i stopach.


  Szczególnie na nadgarstkach i kostkach. Mają też drogocenne broszki we włosach i diamentowe kolczyki w uszach. Jak to wszystko świetnie wygląda.


  Wszystkie dziewczyny są dorosłe. Tylko znana już wicehrabina wraz z Guliwerem wygląda jak dziecko.


  Ale z drugiej strony ma na głowie koronę, która mieni się kamieniami jak gwiazdy. A bosy chłopiec Guliwer poczuł na głowie królewską koronę. Nawet jeśli ma na sobie tylko szorty, a z boku zwisa mu na temblaku szabla.


  Ale z drugiej strony, co za szabla – cała usiana tak jasnymi klejnotami, że nawet diamenty jej ulegają.


  Cóż, oczywiście, Guliwer jest jedynym człowiekiem w całej armii. Co więcej, jeśli całkiem dziecko, tylko bardzo silne z mięśniami odciążającymi.


  A wojownicy tak maszerują, a ich nagie łydki z żyłkami pod złocisto-oliwkową skórą migoczą.


  Cóż, oczywiście, jak nie śpiewać, piękności;


  Dzielne dziewczęta walczą o Elfię,


  Są bardzo dumni i synowie Svaroga ....


  Nasze piękno uderza tak celnie z karabinu maszynowego,


  Słudzy szatana nie będą w stanie nas złamać!




  Walczyliśmy dzielnie, walczyliśmy z orkszyzmem,


  Pokonajmy złego Orkmachta, mimo że wróg jest silny...


  Wierzę, że wkrótce zobaczymy komunizm,


  Złote liście, jasne z klonu!




  Nie ma lepszego naszego kraju, komunizm jest piękniejszy,


  Aby nasza Ojczyzna kwitła promiennie ...


  Jasnoskrzydłe szczęście nadejdzie na planetę,


  A marzenie o lepszym życiu wkrótce się spełni!




  Uwierz, że nasza Elfia stanie się wielkim szczęściem,


  Maria będzie rządzić, Łada matka Bogów...


  Powstrzymamy atak piekielnego dzikiego orkmahtu,


  I nie potrzebujesz dodatkowych i zapamiętanych słów!




  Wróg nie zdoła wyrwać serca dziewczynom,


  My, wojownicy, naostrzyliśmy ostry, wściekły miecz...


  Głos piękności bardzo dobrze zna wezwanie,


  I będziemy w stanie pociąć hordy orków!




  Wiedzcie, że my elfy nigdy się nie poddamy,


  Położymy wszystkich orków najostrzejszym ostrzem...


  Niech twarze naszych dziewcząt lśnią złotem,


  I uderzymy orkszystę pięścią w twarz!




  Bosa dziewczyna pędzi przez ostre zaspy śnieżne,


  Z karabinu maszynowego aktywnie gryzmoli grzmot pioruna ...


  Wszystko, co wy, orkowie, musicie zrobić, to się utopić,


  Bo Ojczyzna to monolityczna twierdza!




  Zmiażdżymy orków, choć mają władzę nad światem,


  Wujek Pham postanowił zagrać razem z Fritzem w tej bitwie..


  Zrobili sobie bożka z Adolfa,


  A teraz ma przeciwko nim wspaniałą armię dziewcząt!




  Tutaj gotują się złe bitwy, w bitwie tego elfiego mleka ,


  Miażdżą orków nawet w nierównej walce...


  Głos dziewczyny ze srebra jest tak dźwięczny,


  Piękno nie ulegnie Orcleru -Szatanowi!




  Nasz udział w świetle elfów polega na nieustannym wygrywaniu,


  Chociaż armada orków nie zna liczby...


  I mocno uderzyliśmy Orkdolpha twardziela w szczękę,


  Elfsqua uległa atakowi !




  Są już zaspy, a dziewczyny boso,


  Migoczą bosą piętą, jak ślad zająca...


   Elfsommolki są tak zuchwałe w walce,


  Uwierzcie, że wróg nie ujrzy świtu!




  Nie dawaj orkom litości w bitwie,


  Ich armia będzie w piekle, jak diabeł w ogniu...


  Otrzymamy nagrody z rąk Elfisusa ,


  Będzie bardzo okrutny, elf niedźwiedziu!




  Jeśli to konieczne, zawrócimy, wszystkie góry są pokryte śniegiem,


  I staniemy we wszechświecie elfinizmu lekkiego raju...


  Otwierając do nas strzał na szczęście z dział Aurory,


  A okrutny orkszizm został wrzucony do piekła!




  Elfingrad się nie poddał, stawialiśmy pod nim opór,


  Chociaż ze stali i piekła wyrwała się horda...


  Dziewczyny, rzucające granat bosą stopą,


  Bo jest tylko jedna ojczyzna elfów !




  Wierzę, że będziemy w Orklinie, nawet jeśli będzie ciężko,


  Orkszyści mają "Pantery", "Tygrysy", "Lwy", " Orkdinand "!


  Dziewczyna naciągnęła kolczugę na ramiona,


  Ponieważ elfy mają zaciekły talent w walce!




  Serce młodej dziewczyny zostało dane Elfizowi ,


  Elfnin i Fthalin również żyją w żarliwej wierze...


  Aby nie było już zręcznych wątpliwości,


  Powiedzmy stanowczo i zdecydowanie, że Orkdolf jest kaput!




  Smoczego prezydenta zmiażdżymy mieczami,


  I zniszczymy jego gang na wieki ...


  Stopami zdepczemy orcyzm hordy dziewcząt,


  Niech światło się spełni, święty sen!




  Daj ludziom wolność, ich myśli i uczucia,


  Aby gwiazda świeciła jak Słońce elfinizmu ...


  Bo będziemy mieli owsiankę z masłem tak gęstym,


  Wieczna młodość naszej siostry stanie się nami na zawsze!




  Tutaj nadejdzie światło, Ojczyzna zabłyśnie ...


  Ojczyzna będzie dla nas w chwale przez wieki ...


  Staniemy na szczycie, wierzysz w elfizm,


  Siła ducha elfów, poznaj wojownika, jest wielka!




  Tutaj Elfiya jest gotowa stać się milszą i piękniejszą,


  I pomóż całemu światu iść do szczęścia raju...


  Jesteśmy w stanie podbić wszechświat równymi krawędziami,


  Wszechświat bez krawędzi do szczęścia sił przynieść!




  Ale nie będzie Elfa pod piętą złego orka,


  Bo ma prawdziwy talent do walki...


  W tańcu naszych dziewcząt, do tego mechanizmu zegarowego,


  Co zyska piękno, uwierz w każdy wynik!




  Wkrótce nadejdzie era promiennego słońca,


  Kiedy zakwitnie chwała Ojczyzny...


  Nasza armia słynie z walki z piekielnym orkmahtem ,


  I będzie w stanie zmieść hordy złych orków!




  Witaj Święta Łado, nasza Matko Boża,


  Urodziłeś Peruna i Yarila od wieków ...


  Beznadziejna owsianka nie otrzyma wiary,


  Jeśli wydasz dużo, nie będziesz powstrzymywać się przed słowami!




  Najważniejszym władcą jest Elfin Wielki,


  Jemu Elnin przekazał najmądrzejszą ścieżkę do Edenu...


  Ponieważ Elfisif jest panem światła,


  A w pewnym momencie idealny dla wojowników!




  Orkszyści nie będą w stanie oszukać Ojczyzny,


  I odcięty od Elfgi , od Elfbeery Elfsqua...


  Wierzę, że będzie żyć – elfy-lekkie pod elfinizmem,


  I moc Orkdolpha – wymażę dziewczynę!




  Wkrótce będzie zwycięstwo, to prawda jak słońce,


  Wkrótce pojawi się blask, jak promienie kwazara ...


  I wierzcie elfom, elfinizm się rozwinie,


  Cóż, jeśli mi nie wierzysz, lepiej się zamknij!




  Umarli wkrótce zostaną wskrzeszeni przez naukę elfów,


  Jej mądrość jest bez granic, wielka jak kwazar...


  Pokonamy Orkszystów dobrym duchem,


  Nie dajmy się pokusie złotej torby!




  Cóż, w skrócie to minie, to piekielny czas


  My dziewczyny na Okrlinie w czerwieni wejdziemy...


  I skończy się nasz bezgraniczny ciężar,


  Bo szczęście odbierzemy walką!


  Dziewczyny, jeśli śpiewają, to całym sercem. Guliwer, choć ciałem jest chłopcem, nadal jest mężczyzną i bardzo ich podziwia.


  To są naprawdę fajne dziewczyny.


  Młody kapitan śpiewał:


  W naszej Elfii są kobiety,


  Czym jeżdżą, żartowniś samolotem...


  Że wszyscy we wszechświecie są piękniejsi,


  Żartobliwie, przeciwnik zostanie pokonany!




  Są urodzeni, by wygrywać


  Aby wychwalać Elfa przez wieki ...


  W końcu nasi pradziadowie,


  Dla nich od razu zebrali armię!


  A chłopak tupiący, bosy, dziecinny, opalony, mocne nogi, jak gwizdać.


  I z jego dźwięku spadło uderzenie, które uderzyło dziewczynę prosto w gołą, różową podeszwę.


  Zaśmiała się i odpowiedziała:


  Uszczypnąłem piękny palec,


  Jak palenie w ogniu


  Czeka na mnie potężny chłopiec,


  Na złotym koniu!


  Guliwer mrugnął do dziewczyny i zauważył:


  – Coż, będąc szczerym,


  Byłem strasznie zły od dzieciństwa!


  Lubił bić dziewczyny kijem,


  Działaj rodzicom na nerwy!


  A chłopiec-kapitan wziął i pokazał swój długi język.


  Wicehrabina zaćwierkała:


  – Cóż, dajesz! Super piszesz!


  Guliwer zauważył:


  – Czasami dobrze piszę – tak!


  I mrugnął do swojego partnera. W każdym razie jest to dzieciak z bardzo miażdżącym ciosem.


  A dziewczyny poruszają się w celu walki, a ich nastrój stał się niezwykle bojowy i agresywny.


  Wojownik śpiewał:


  Chociaż Bóg zabronił pojedynków,


  Ale czuję talent do miecza...


  Walczę siedem razy w tygodniu


  Chociaż nie jestem pojedynkowiczem!


  Chociaż nie jestem pojedynkowiczem!


  Wicehrabina śpiewała w odpowiedzi:


  Jestem dziewczyną, wyraźnie mam poglądy,


  A w walce pokazał najwyższą klasę!


  Ale wszyscy szlochali z urazy -


  Dlaczego urodziła się dziewczynką!


  Wojowniczki maszerowały dalej, ich smukłe, muskularne ciała napinały mięśnie. To są naprawdę kobiece dziewczyny.


  Guliwer zapytał swoją partnerkę wicehrabinę:


  Dokąd prowadzimy nasze wojska?


  Dziewczyna zaśmiała się i odpowiedziała:


  – Chodźmy gdzieś! I ta walka będzie dla nas bardzo decydująca!


  Młody kapitan zauważył:


  – Kiedy trafiłam do świata, w którym zamiast ludzi były najinteligentniejsze stworzenia, konie, wtedy... Pomyślałam, że nie może być nic wspanialszego. Ale potem okazało się, że są też wieczne dzieci. I nie taki głupi!


  Dziewczyna sprzeciwiła się


  – Moglibyśmy się lepiej rozwinąć technologicznie. Ale widzisz, nie ma zachęty. Co więcej, wnieść do naszego pięknego, harmonijnego świata także proch strzelniczy i strzelby, i armaty, a może i coś jeszcze gorszego!


  Guliwer według rzutu:


  – Tak, mogło być gorzej! I tak masz sielankę. A nawet jeśli ząb zostanie wybity, to za kilka godzin wyrośnie tu nowy.


  Wicehrabina skinęła głową i zaćwierkała:


  Chcę, żeby moje dzieciństwo nigdy się nie skończyło


  Tak, że pędzi za mną ...


  Nie znając lat!


  Nie znając żadnych problemów!


  Młody kapitan skinął głową z uśmiechem.


  Tak, to chyba super...


  Dziewczęta, które maszerowały, i wiele tysięcy z nich wzięły i śpiewały unisono:


  Deszcz po niebie rozrzucił fragmenty gwiazd,


  Przygotowaliśmy zaostrzony kołek dla Orcschism !


  Czołgi "Tygrysy" to po prostu śmieci – brudny pchli targ,


  Wehrmacht spodziewa się natychmiastowej wściekłej ucieczki!


  Wehrmacht spodziewa się natychmiastowej wściekłej ucieczki!




  Nasz towarzysz Elfin przywódca jest potęgą milionów,


  Ma pięść, w dłoni granitowy karabin maszynowy!


  Uda nam się pokonać – Rati z Sodomy,


  Naszą siłą jest monolit – na szczęście na Ziemi!


  Naszą siłą jest monolit – na szczęście na Ziemi!




  Nasza partia nie ma ważniejszych rzeczy do roboty,


  Jak uratować ludzi, dobra Ojczyzna!


  Febbels opętany do diabła z bzdurami,


  A zwycięstwo będzie, wierzcie mi, na przekór wszystkim diabłom!


  A zwycięstwo będzie, wierzcie mi, na przekór wszystkim diabłom!




  Poznaj piękno elfów – światło słynie ze swej mocy,


  Ma ciężki blond warkocz!


  A w bitwach z Orkszami młodzież stanie się sławna,


  Ożyje, powstawszy, Światła kraina!


  Ożyje, powstawszy, Światła kraina!




  Nie pozwól Orklerowi – pysk do elfów wtykać im nosy,


  Wąsaty mężczyzna myśli, że jest fajnym Bogiem!


  Będziemy maszerować ulicą Orklinską ,


  Nie, ten, kto ma czystą duszę, nie zostanie niewolnikiem!


  Nie, ten, kto ma czystą duszę, nie zostanie niewolnikiem!




  Nasz sztandar jest czerwony, kolor wściekłej krwi,


  To już jakby słońce oświetliło Orkstag !


  Nie ma wspanialszego daru dla naszych drogich dzieci,


  Jeśli serce jest zuchwałe i zdruzgotane strachem!


  Jeśli serce jest zuchwałe i zdruzgotane strachem!


  To bardzo inspirująca piosenka. A za dziewczynami stały katapulty i balisty z potężnymi ładunkami miotającymi. I była to siła niezwykle śmiercionośna. I dziewczyny też tupały swoimi bardzo uwodzicielskimi i mocnymi nogami.


  Guliwer zadał swojemu partnerowi zupełnie naturalne pytanie:


  – Dlaczego wśród wojowników nie ma mężczyzn?


  Wicehrabina roześmiała się w odpowiedzi, zauważając:


  – A więc mężczyźni są potrzebni w wojsku? Są śmierdzące i nieprzyjemne dla oka. Chłopcy to nic, ale dorośli mężczyźni, a zwłaszcza starsi mężczyźni, są po prostu obrzydliwi!


  Guliwer logicznie zauważył:


  – Wiek jednak psuje nie tylko mężczyzn, ale i kobiety!


  Wicehrabina skinęła głową z aprobatą.


  – Prawda! Mimo to kobiety tracą na atrakcyjności, gdy wyglądają na więcej niż trzydzieści pięć lat, a mężczyźni, gdy wyglądają na więcej niż piętnaście lat! Tu jest zasadnicza różnica!


  Kapitan zauważył:


  – Lubię piękno nastoletnich chłopców do latarni! Najważniejsze, że kobiety są piękne, a co najważniejsze, czułe i inteligentne!


  Dziewczyna zaśmiała się i odpowiedziała:


  – Zgadza się! Piękno jest oczywiście dobre, a nawet piękne, ale umysł też się liczy!


  Guliwer śpiewał:


  Ale dlaczego,


  Nie da się żyć w umyśle!


  Ale dlaczego,


  Nie możesz nikomu ufać!


  Ale dlaczego,


  Jestem pierwszoklasistą!


  Ale dlaczego,


  Cały czas gadam bzdury!


  Ale dlaczego,


  Życie niczego nas nie uczy!


  Ale dlaczego,


  Ludzie są głupi, nie rozumiem!


  Ale dlaczego!


  Ale dlaczego!


  Wicehrabina odpowiedziała pewnie:


  – Główkę kapusty!


  Piękne wojowniczki natknęły się na pierwszy, nawet niewielki oddział orków. Piękności natychmiast się zatrzymały. Ich nagie, rzeźbione nogi zaczęły naciągać cięciwy i obracać bębny kusz.


  Są tu bardzo urocze i seksowne dziewczyny w bikini, które walczą prawie bez ubrania i muszę powiedzieć, że są po prostu urocze. A mężczyźni, jeśli ich zobaczą, na pewno uklękną i pocałują ich nagie, różowe, lekko szorstkie, ale to czyni ich jeszcze bardziej atrakcyjnymi i uwodzicielsko pachnącymi aromatem zdrowych i silnych dziewczęcych ciał z wielkim zapałem i namiętnością.


  Tutaj strzały i bełty z kusz leciały wysokim łukiem i podziurawiły orków, dźgając ich strzałami jak jeż igłami. I wyglądało to bardzo imponująco.


  A takie dziewczyny tutaj mają po prostu wielki i niepowtarzalny urok, a ich mięśnie są bardzo mocne, a przy tym pięknie wyglądają.


  I tak pierwszy oddział orków został wytępiony, a wspaniałe dziewczęta nie otrzymały zadrapania.


  Guliwer – ten wieczny chłopiec tupnął bosą stopą i zaśpiewał:


  – Dziewczyny jesteście świetne,


  Po prostu supermeni...


  Będziemy sadzić ogórki


  I to bez znajomości miary!


  Wicehrabina mrugnęła do swojego odpowiednika i pisnęła:


  – Twoje przymierze, mój kapitanie,


  Widzisz, jak rozpada się na kawałki...


  Odejdź chłopcze, jesteś bardzo pijany


  A potem wpadniesz, spojrzysz, wpadniesz!


  Dziewczyny maszerowały, tupiąc zgrabnymi, opalonymi od słońca i niezwykle uwodzicielskimi nogami.


  A piersi każdej piękności są po prostu urocze. Cóż, jak z takimi dziewczynami, ale nie po to, żeby flirtować.


  Guliwer spojrzał na idącą obok niego wicehrabinę i zauważył:


  Byłbyś lepszy jako dorosły!


  Dziewczyna zaśmiała się i odpowiedziała:


  – Co było za, rozejrzyj się,


  Poznaj siebie jako dziecko, nie wstydź się


  Pomogę, że wiele lat, przeleciało, pobiegło,


  Uśmiechnij się Guliwerze, uśmiechnij się!


  Chłopiec-kapitan mrugnął do dziewczyny, która mimo szlachetnie urodzonego pochodzenia tupała bosymi, pełnymi gracji stopami po ostrych kamieniach drogi.


  I oczywiście wyglądała – trochę fajnie. Tak bogato i elegancko ubrana, a dziewczyna ma gołe nogi, jakby była żebraczką.


  Jednak Guliwer zauważył:


  – Dla dziecka jesteś niesamowity!


  Wicehrabina po raz kolejny tupnęła bosą stopą i warknęła:


  – Twoje komplementy chłopcze w krótkich spodenkach są nic nie warte! Więc z tego nie mogę uzyskać konkretnych pieniędzy!


  Mały chłopiec skinął głową.


  – Niestety! Każdy ma problemy z pieniędzmi!


  Dziewczyna pisnęła z irytacją, a jej bosy, okrągły obcas chwyciła i zmiażdżyła kamyk, uderzając go z taką siłą. Zaskakujące jest nawet to, że tyle mocy może być w dziecku, a nawet płci pięknej. To jest piękno – świetne!


  A wicehrabina pisnęła:


  – Śpiewaj kwiatku, nie wstydź się!


  Guliwer z widocznym zdziwieniem zapytał:


  – O czym śpiewać?


  Dziewczyna stanowczo zadeklarowała, po raz kolejny ze złością tupiąc bosą, opaloną nogą, nieco stwardniałą od długiego chodzenia boso:


  – O miłości, oczywiście! O czym jeszcze śpiewać!


  Chłopiec-kapitan skinął głową i zaśpiewał z wyraźną przyjemnością, śpiewając swoim dźwięcznym, chłopięcym głosem:


  Moja wyobraźnia zadziałała


  Wszystko stało się jasne, jak w październiku!


  I wbijamy widły w boki złego demona,


  A na Ziemi będzie tak pięknie!




  Takie gwiazdy w naszym wszechświecie -


  Niektóre to rubiny, a inne to diamenty!


  Zbieramy daninę od niegodziwców -


  Cios jak młotek i to nie w brew, tylko w oko!




  Witryny sklepowe, w których kwazary


  Promienny hipodrom błyszczy!


  W mojej duszy są ziejące rany -


  Jakby był w nim wielki pogrom!




  Zwijaj się jak loki komety,


  Świecą owce – świeci droga mleczna!


  O nieśmiertelnych czynach śpiewanych,


  Niech Frus będzie na zawsze w chwale!




  Co może zrobić smutna osoba?


  Po prostu wypuść łzę z niebieskich oczu...


  Kiedy wszystko wokół jest szare, to jest obrzydliwe,


  Kiedy spodziewasz się burzy w czerwcu z nadzieją.




  Rozciągnij niefortunne usta z uśmiechem -


  Zrozum, że świat to nie jagoda w lesie.


  Dziewczyno, natychmiast obnaż zęby na ciebie,


  To sprawi, że Twoje marzenie się spełni!


  Więc młody wojownik wziął i zaśpiewał. I wyglądało to niezwykle pięknie i więcej niż wspaniale.


  Wicehrabina zauważyła:


  – Umiesz dobrze śpiewać! Ale czy jesteś w stanie stworzyć coś poważniejszego?


  Guliwer powiedział pokornym tonem:


  – A co może być poważniejszego niż piosenki?


  Dziewczyna wystawiła język i odpowiedziała:


  – Coś, co przynosi radość, a do tego nawet zdrowie!


  Chłopiec-kapitan podskakiwał jak zając i śpiewał:


  Jesteś moją wielką ojczyzną,


  Wojny tsunami brutalnie rzuciły -


  W końcu armia to potężna rodzina,


  Zrzućmy zło z piedestału do Gehenny!




  Jakie niebiańskie promienne światło,


  Pochodzi z serc żołnierzy Ojczyzny.


  Niech wyczyn rycerzy będzie uwielbiony,


  Nie będziemy żałować, wierzymy w życie!




  Wróg otrzymał wielki prezent,


  I ma wiele różnych broni ...


  Nadchodzi, wyobraź sobie taką chwilę


  Furia Czarnoboga gwałtownie się wylała !




  Tak się złożyło, że moi rycerze,


  Promienna ojczyzna cierpi!


  W raporcie tylko jeden poszedł na zero,


  I piekielny Kain znowu triumfuje!




  Orcschism jest silny, rycząca horda,


  Ale nie rzucaj Sasów na kolana!


  W końcu z nami Elfin mądry na zawsze -


  I sprawiedliwy teoretyk Fenin!




  Zarządzamy Wehrmachtem – umiem miażdżyć,


  I bez względu na to, jak ten smok nie był przebiegły ...


  Będziemy ciąć jego mieczami,


  Jestem rycerzem oddanym Ojczyźnie i Pani!




  Niech potężna godność będzie


  Dotrzeć do granic Orklina!


  Staniemy się godni wyczynów ojców,


  W końcu nasza armia jest niezwyciężona w bitwach!




  Kiedy przychodzimy i realizujemy marzenie


  Święta sprawa – sprawa komunizmu!


  Puszczę dziewczynę do ołtarza,


  Sztandar potomności: honor, altruizm!


  Tak odważnie iz wyczuciem śpiewał chłopiec-wojownik Guliwer. A dziewczyny, które z nimi szły, klaskały w dłonie. A niektórzy nawet skakali i dawali klapsy w skoku, gdy zostali uderzeni bosymi stopami. Co było niezwykle fajne i na wielką skalę.


  Guliwer zapytał swojego partnera:


  – Czy dobrze zaśpiewałem?


  Odpowiedziała wesoło:


  – Słowik na twoim tle przechodzi! Jeśli jednak na przykład ryczy byk, zwłaszcza gdy jest pieczony żywcem, to będzie jeszcze fajniejszy i na większą skalę!


  Guliwer śpiewał:


  Nie jesteśmy tylko chomikami


  I rogate byki!


  Bodzimy wszystkie krowy


  I natychmiast rozerwiemy wilki na strzępy!


  . ROZDZIAŁ 2


  W ten sposób armia posuwała się naprzód. Po niebie przeleciał ogromny motyl, którego ze względu na obecność trzech głów można było nawet pomylić ze smokiem.


  A jej skrzydła lśniły wszystkimi kolorami wiosennej tęczy. Tak, to było urocze dziecko.


  Guliwer śpiewał z zachwytem:


  Skrzydła motyla


  były takie dobre...


  Straciłem spokój


  I powiedział od serca!


  Wicehrabina zaćwierkała z uśmiechem:


  – Przestań hałasować i kłócić się,


  Dom taki czy nie taki...


  Powinniśmy przynajmniej zbudować stodołę,


  Z tego, co jest pod ręką!


  A wieczne dzieci wezmą to i będą się śmiać, obnażając swoje bardzo piękne i duże zęby ponad ich wiek.


  Guliwer zapytał wicehrabinę:


  "Po co w ogóle jedziemy na kemping?" My tylko grindujemy i śpiewamy wszelkiego rodzaju bzdury!


  Są już dziewczyny, a były ich tysiące boso i opalone, a wszystkie są takie piękne, uwodzicielskie i muskularne. A jeśli wezmę to i zaśpiewam, okaże się bardzo smaczne;


  Król rządzi nami wiernie,


  Wydawanie dekretów, sądzenie sług...


  Tron nie toleruje zamieszania i szczekania,


  A nie sposób na ujarzmienie strachu!


  Ale tutaj pieśń bosonogich piękności została nagle przerwana. Przed nimi pojawiła się cała horda licznych, śmierdzących i uzbrojonych w kły orków. A oni ryczeli, wymachując maczugami.


  Dziewczęta jednak nie dały się zawstydzić i zaczęły pospiesznie przestawiać się w formację bojową.


  A Guliwer wziął go i śpiewał, tupiąc bosymi, dziecięcymi stopami;


  Jestem sokołem pokoju i wojny


  Urodzony pod najjaśniejszą gwiazdą...


  Wierni synowie ojczyzny -


  Miłość – wspaniała, prawdziwa!




  Stworzymy piękny świat


  W którym szczęście będzie teraz ...


  Niech Słońce Cherubina świeci


  Święty, wzniosły elfie!




  Zrealizujemy nasze marzenia


  Nie będzie piękniejszego we wszechświecie!


  Podnieś miecz, chłopcze i ty


  Niech szczęście będzie Twoim miejscem!




  I piękno we wszechświecie


  Czas zabłysnąć dla mojej wielkiej Ojczyzny!


  Chociaż dziewczyna biega boso


  Wkrótce będziemy żyć w komunizmie!




  Majestat piękna wysokich gór,


  I złote stepy z pachnącym dywanem!


  Zmiatamy śmieci z wszechświata


  Uwierz, że nie będziesz żałować życia!




  I wszystko będzie dobrze na świecie,


  W końcu elfinizm zatriumfuje wszędzie!


  Kto jest w rękach dłuta w sercu,


  Kto kocha karabin maszynowy i kule!




  To, co zrobimy, będzie na zawsze


  Budujmy miasta, żartując na Marsie!


  Wielkiej Brytanii jest strasznie wielka -


  Przywitamy się z ludźmi na całym świecie !




  Krew, która się leje, służy do siewu,


  Do którego rosną nasiona miłości!


  Niech będzie dobrze w subksiężycu dla wszystkich,


  Gdybyś nie był tylko papugowym rycerzem!


  A dziewczęta, przy dźwiękach wspaniałych pieśni, otworzyły ogień do orków zarówno z łuków, jak i kusz. I pierwsze strzały uderzyły z odległości orków. A bełty z kuszy okazały się w ogóle zabójcze.


  Dziewczyny jak ryczeć:


  – Wszyscy jesteśmy pięknościami, jedną rodziną,


  Oczyśćmy wszechświat z zgnilizny!


  W razie potrzeby szybko spacyfikujemy orki,


  I wściekły cherubin unosi się nad nami!


  Wicehrabina ryknęła:


  – Banzai!


  Wojownicy z dużej odległości uderzają w orków, obracając gołymi palcami bębny kuszy. A jednocześnie strzelając do cuchnących, cynamonowych i kłowych niedźwiedzi nie zapominali śpiewać;


  Mój świat pogrąża się w ciemności


  Martwy krajobraz i zimna mgła.


  I chcąc nie chcąc jestem twoim wrogiem


  A ta rola, uwierz mi, nie jest słodka!




  Zaakceptuj moją ofertę


  Namiętność do ciebie przemawia we mnie głośno.


  Twoja odpowiedź mnie nie zabije


  I zostaniesz skazany na śmierć!




  Świat się zmienia,


  życie się kończy


  Jesteś skazany na zagładę


  I twój kraj!


  Brak opcji


  Kula El Gilet


  Do świata, gdzie ciemność i lód


  Otworzy wejście!




  Elfia krew na talizmanach


  W Noc Koniunkcji Deimos zrzuci.


  Zło, zazdrość, strach i oszustwo


  Przyniesie ze sobą na ten świat.




  Twój świat jest mój


  Mam do niego klucz!


  Wieczny odpoczynek ci zapewnię!




  Na co liczy twój duch?


  Desmond nie będzie w stanie cię uratować.


  Tam, gdzie jest mój dom – zgasło światło


  Twoja ciepła kraina będzie schronieniem dla mojego ludu.




  Powiem Ci sekret:


  W noc Kombinacji, elfia krew


  Powinien zabarwić amulet


  A drzwi świata się otworzą.




  Świat się zmienia,


  życie się kończy


  Jesteś skazany na zagładę


  I twój kraj!


  Brak opcji


  Kula El Gilet


  Do świata, gdzie ciemność i lód


  Otworzy wejście!




  Elfia krew na talizmanach


  W Noc Koniunkcji Deimos zrzuci.


  Zło, zazdrość, strach i oszustwo


  Przyniesie ze sobą na ten świat.




  Twój świat jest mój


  Mam do niego klucz!


  Wieczny odpoczynek ci zapewnię!




  Jesteś szalony i okrutny


  Ale twój czas się kończy


  Nie będziesz rządzić światem


  Niech cię diabli, mroczny proroku.


  Lepsza śmierć jako wybawienie


  Niż być pierwszym wśród niewolników.


  Znasz moją decyzję


  Moja odpowiedź: "Zginąć na zawsze!"




  Świat się zmienia,


  życie się kończy


  Jesteś skazany na zagładę


  I twój kraj!


  Brak opcji


  Kula El Gilet


  Do świata, gdzie ciemność i lód


  Otworzy wejście!




  Elfia krew na talizmanach


  W Noc Koniunkcji Deimos zrzuci.


  Zło, zazdrość, strach i oszustwo


  Przyniesie ze sobą na ten świat.




  Elfia krew na talizmanach


  W Noc Koniunkcji Deimos zrzuci.


  Zło, zazdrość, strach i oszustwo


  Przyniesie ze sobą na ten świat.




  Twój świat jest mój


  Mam do niego klucz!


  Wieczny odpoczynek ci zapewnię!


  Tak śpiewały dziewczyny, które wydają się być elfami, ale jakoś bardziej przypominają ludzi. Czy to zbyt piękne. I bardzo muskularni swoimi ciałami i figurami.


  Orkowie nie mogą powstrzymać takich dziewczyn. I spotkali futrzane i śmierdzące niedźwiedzie uderzeniami mieczy, pałek i toporów.


  A dziewczyny biły też orków w brodę za pomocą gołych, różowych szpilek.


  Gołymi stopami rzucali też trujące, śmiercionośne igły.


  A orkowie upadli i zginęli.


  Wicehrabina zapytała Guliwera:


  Czy widzieliście kiedyś tak wyrazistą konfrontację piękna z brzydotą?


  Młody kapitan roześmiał się i odpowiedział:


  – Oczywiście nie! To niesamowite!


  Dziewczyna skinęła głową i sama rzuciła bosą, wyrzeźbioną stopą śmiercionośną siłę i bardzo niszczycielski granat. Poleciała po łuku i uderzyła w gąszcz orków, rozrzucając ich w różnych kierunkach.


  Guliwer pisnął:


  – Jesteś perfekcją, od uśmiechu po gest! Ale wiesz, rzucanie granatów stopami jest fajne i niezwykłe!


  Wicehrabina zachichotała i zauważyła:


  Tak, moje nogi są urocze! A szlachetni rycerze całowali moje nagie, różowe podeszwy. Jest to szczególnie miłe, gdy robią to elfy. Ale jeśli orkowie liżą ci pięty, to jest obrzydliwe!


  Dziewczyny tutaj wzięły i odsłoniły swoje szkarłatne sutki na klatce piersiowej, ściągając staniki. I jak to przyjmą, i zostaną uderzeni śmiercionośną błyskawicą. A orkowie spłoną, a ich skóry będą dymić i zwęglać się. A te zwierzęta strasznie ryczą.


  A dziewczyny wezmą to i włożą bose palce do buzi. I jak się chuchają. Słychać ogłuszający gwizd, liczne wrony fruwające wokół, jakby dostały maczugą w głowę. A jednocześnie mają też zawał serca i niestrawność. Padają oniemiali i oszołomieni, wbijając dziobami głowy w orcze niedźwiedzie.


  Czaszki potworów pękają i tryskają trującą krwią.


  Guliwer zauważył ze zdziwieniem:


  – To bardzo fajne i niesamowite! Można powiedzieć – ultragwiazdowy !


  Szlachetna dziewczyna skinęła głową.


  – Tak, mój chłopcze! To niezwykle urocze! Ale nie powinieneś też być bezczynny. I musisz uderzyć orków zabójczą falą!


  Guliwer odpowiedział z westchnieniem, wzruszając swymi dziecinnymi, choć muskularnymi ramionami:


  – To naprawdę nie jest łatwe zadanie!


  A chłopiec rzucił groch w powietrze i unicestwił. I leciała, i jak uderzała w orków, zmuszając ich do palenia się i wzbijania się wyżej w powietrze. I odwróć się tam.


  Wicehrabina zauważyła:


  – Tym razem dobrze rzuciłeś! Cóż, może pokażesz coś innego!


  A piękne dziewczyny znów, równie synchronicznie, wyjmą je ze swoich rubinowych sutków i uderzą piorunem. I z pulsarów pępkowych. A te są tak niszczycielskie, że orki są palone żywcem i niszczone przez tysiące.


  Guliwer zauważył, że swoją bosą, dziecinną stopą ponownie rzucił wybuchową paczkę śmierci:


  – Powiedzmy, że jest super!


  Wicehrabina zauważyła:


  – Teraz czas, żebyś zaśpiewał! Cóż, nie wstydźmy się, to nawet bardzo nam pomoże.


  Guliwer skinął głową i śpiewał z wielkim entuzjazmem;


  Jesteśmy pionierami – bohaterami Ojczyzny,


  Urodzeni pod znakiem listopada...


  Nie będziemy żałować życia za Elfa,


  Ku chwale z czerwonym sztandarem króla!




  Kochamy i wiemy jak twardo walczyć,


  Orkowie gorliwie odłamują rogi...


  Mamy granaty w pojemnej teczce,


  Życie nie jest drogie dla nas, pionierów!




  Kochamy naszą świętą Ojczyznę,


  Co stworzył potężny elfinizm ...


  Tutaj Elsomolkę prowadzi się boso po śniegu,


  A orkszysta chce nas powalić!




  Walczyłem gorliwie z orksizmem pod Elfsqua ,


  I kosiliśmy wszystkich wrogów sierpem ...


  Dlaczego ten Orkmacht został dany elfom,


  Uderzę go pięścią!




  Jestem pionierem i pod Wielkim Elfem,


  Walczył jak gigantyczny wojownik...


  Orkszizma powstrzymała atak dziczy,


  Mamy jednego Pana Najwyższego Rodzaju!




  W odrodzeniu Elfii nie ma krawędzi,


  Wielki Elfie , podniósł nas z kolan...


   Svarog wielki, najwyższy mesjasz,


  I promienny ideał Łady!




  Jesteśmy pionierami, chłopcy, dziewczęta,


  Kochamy walczyć – to nasze przeznaczenie...


  A głos elfiego młynarza woła,


  Chociaż panuje krwawy chaos!


    Ваша оценка произведения:

Популярные книги за неделю