Текст книги "Guliwer StaŁ SiĘ MŁodym ChŁopiecem"
Автор книги: Олег Рыбаченко
Жанры:
Боевая фантастика
,сообщить о нарушении
Текущая страница: 1 (всего у книги 2 страниц)
GULIWER STAŁ SIĘ MŁODYM CHŁOPIECEM
ADNOTACJA
Tym razem legendarny podróżnik Guliwer okazał się młodym niewolnikiem, zamieniającym się w chłopca, który tupie bosymi stopami po ostrych kamieniach. A potem został chłopcem okrętowym na pirackim statku.
. ROZDZIAŁ 1
Przejście było dość długie. Droga jest kamienista a gorące skały to klimat tropikalny. A słońce właśnie miało zachodzić.
Chłopiec Guliwer szedł razem z kochanką. Biła bosymi stopami znacznie pewniej niż jej rówieśniczka, która stała się tak młoda, że wyglądała na około dwanaście lat.
Chłopiec Guliwer wymamrotał:
– Jestem zmęczony i spragniony!
Dziewczyna odpowiedziała śmiechem:
– Jesteś niewolnikiem! A niewolnicy nie mogą żądać niczego od swoich panów!
Chłopak westchnął. Jeszcze do niedawna był dorosły i kapitanem, ale teraz okazał się tylko bosym chochlikiem, którego popędza się jak chce!
Ale potem nastąpiło zatrzymanie. Konwój postanowił odpocząć i coś przekąsić. Uwięzieni chłopcy, którzy byli już dorośli, zatrzymali się kilka godzin temu.
I pozwolono im napić się wody i zjeść tortillę z serem i czosnkiem.
Lokalne jedzenie wydawało się Guliwerowi pyszne. Dodatkowo docenił to, że ma teraz młode, zdrowe, absolutnie całe zęby. Wtedy się podniecił.
Jedynie bose podeszwy stóp były mocno poturbowane i porysowane na kamykach.
Potem znowu byli w drodze.
Były tu długie dni, czy tylko tak ci się wydawało?
Dziewczyna zapytała Guliwera:
– Więc wierzysz w swojego Boga, ale mógłbyś na przykład iść na stos za wiarę!
Młody podróżnik odpowiedział:
– Jestem przeciwny skrajnościom i fanatyzmowi!
Dziewczyna zgodziła się
– To prawda! Ale byli wśród was tacy, którzy poszli na śmierć!
Guliwer odpowiedział z uśmiechem:
– Byli inni! Kto poszedł na bolesną śmierć i kto zdradził! I to nie tylko na muszce, ale dla własnego interesu!
Dziewczyna uśmiechnęła się. Jej bose stopy uderzały w szorstki żwir i najwyraźniej nawet jej się to podobało.
Śpiewała:
Miłość Chrystusa jest piękna i czysta,
Jest solidną, jasną pięknością ...
Jednocześnie w naszym świecie jest dużo zła,
Prawdopodobnie nadal silny Szatan!
Chłopiec Guliwer był zaskoczony:
Skąd pochodzi ten psalm?
Dziewczyna odpowiedziała z uśmiechem:
– Sam to napisałem! co jest dobre?
Guliwer odpowiedział z uśmiechem:
– Szczerze mówiąc, nieźle! Ale czy wierzysz w Chrystusa?
Młoda wicehrabina zauważyła logicznie:
– W jakim sensie?
Chłopiec-kapitan mruknął:
– Nu, że on Bóg!?
Dziewczyna wzruszyła ramionami i odpowiedziała:
– Że jest Bogiem Wszechmogącym i stwórcą wszechświata nie. Ale fakt, że być może miał jakieś magiczne zdolności – całkiem!
Guliwer rozwinął:
Dlaczego nie wierzycie w Jego Boską naturę?
Dziewczyna pewnie odpowiedziała:
– Bo głupio zgódź się na Wszechmocnego, aby poszedł na krzyż! Bardzo głupio, mając moc nie móc się obronić!
Młody kapitan odpowiedział:
– Zrobił to, aby wziąć na siebie wszystkie nasze grzechy!
Młoda wicehrabina zachichotała i odpowiedziała:
– Nietrudno uwierzyć, że Bóg Wszechmogący nie miał innego sposobu na zbawienie ludzkości, jak tylko iść na krzyż. Ale co z nieskończoną mądrością twórcy?!
Guliwer wzruszył ramionami i odpowiedział:
– Cóż... Są tajemnice, które nawet anioły chcą przeniknąć! I w ogóle, naprawdę może być inaczej i jest to niemożliwe!
Dziewczyna skinęła głową.
– Tutaj każę ci wbijać się kijami w bose pięty, a wtedy będzie to możliwe!
Zapadła bolesna cisza. Guliwer nie wiedział, co dodać. Rzeczywiście, teologowie spierają się od wieków. I to jest doprawdy paradoks: po dodaniu kolejnej, bardzo wielkiej zbrodni, ludzie dostali szansę na zbawienie. Wciąż jest o co dyskutować. I o tym, czy Syn nie przyniósł okupu ze swoją ofiarą. Tylko do kogo? Do Ojca – to dziwne, czy Ojciec wziąłby taki okup jak śmierć Syna. Ale brzmi to również bluźnierczo wobec szatana.
I tak jest źle i tak źle.
Guliwer śpiewał z westchnieniem:
Ilu ludzi ma tyle opinii
Tajemnica świętego nieba
Chcę, żeby wszyscy wiedzieli...
W poszukiwaniu prawdy, ciemności gałęzi,
Demon szaleje z wściekłości,
Chce narzucić plan,
To marzenie otrzymać światło miłości pokoleń,
Tylko Wszechmogący Bóg może dać odpowiedź!
Młoda wicehrabina skinęła głową.
– Dobrze cię widzę, jedz!
Guliwer zauważył:
– Tak, nawet miło jest spacerować półnago, w gorącym słońcu, z tak piękną dziewczyną jak ty!
I znowu chłopiec sapnął, nadepnąwszy na ostry kamień. I wyglądał na nieszczęśliwego.
Wicehrabina zauważyła:
– Oczywiście wiara musi być oparta na rozsądnych argumentach! Na przykład Jezus twierdzi, że jest Bogiem Najwyższym. Uczy jednak: jeśli uderzą cię w prawy policzek, obróć lewy! A w Starym Testamencie wręcz przeciwnie, nakazuje eksterminację zarówno kobiet, jak i dzieci, a nawet zwierząt domowych!
Guliwer odpowiedział:
– Wygląda na to, że dobrze znasz Biblię!
Wicehrabina skinęła głową.
– Tak, przeczytałem. I jest dużo okrucieństwa i absurdu! Jak rozkaz poślubiania nierządnic lub rozkaz zabijania niewinnych. A Elizeusz napuścił niedźwiedzie na dzieci, które tylko dokuczały mu z powodu jego łysiny!
Chłopiec Guliwer zauważył:
– A ludzie czasami to robią, tworząc okrucieństwo!
Dziewczyna potwierdziła:
– Tak, robią! Ale to nie przynosi im żadnych korzyści!
Młody kapitan zauważył:
– Niestety czasami zdarza się, że trzeba użyć okrucieństwa. Cóż, jeśli nie ma innej drogi edukacji! I ogólnie, co cię myli?
Wicehrabina zauważyła:
– Z jednej strony skrajne okrucieństwo Starego Testamentu, a jednocześnie łagodność Jezusa Chrystusa, który modlił się nawet ukrzyżowany, za swoich oprawców!
Guliwer rozłożył ręce i odpowiedział:
– Nie wiem! Chociaż trudno powiedzieć, dlaczego i co... Musimy zebrać myśli. Ale w każdym razie. Oto pytanie, ale życie nie kończy się na Ziemi. A może zabiwszy dziecko z pomocą niedźwiedzia Elizeusza, wybawił je od wiecznych cierpień w ognistym piekle, natychmiast przenosząc do raju?
Wicehrabina zachichotała i zauważyła:
– Więc każdy morderca może powiedzieć – nie pozwoliłem mu grzeszyć! I przeniósł się do raju!
Chłopiec Guliwer chciał zaprotestować, ale jakoś myśli nie przychodziły mu do głowy. A o czym tu mówić? Tu trzeba być doświadczonym teologiem. Nawet teologowie i teologowie nie są w stanie udzielić zadowalającej odpowiedzi na wszystkie pytania. Na przykład, dlaczego zło istnieje w obecności Wszechmocnego i kochającego Boga? Czy Bóg chce, aby zło istniało, czy też nie jest w stanie go zakończyć?
I tutaj bardzo trudno jest konkretnie odpowiedzieć. Albo tak się okazuje, albo inaczej. Ale jest paradoks, że żadna odpowiedź nie będzie pasować każdemu.
Młody kapitan powiedział ze smutnym uśmiechem:
– Tutaj na przykład żyjesz tysiąc lat bez starzenia się. Więc ciesz się tym. Ponieważ Bóg dał ci łaskę i wieczną młodość. Ale nie dał go zwykłym ludziom. I to jest jego sprawa!
Wicehrabina skinęła głową.
– Amen! To jest fajne!
Guliwer śpiewał:
Bóg jest największym miłosierdziem bez dna,
Ty stworzyłeś ziemię, wysokość niebios...
Przez wzgląd na lud Twój Jednorodzony Syn,
Poszedł na krzyż, a potem zmartwychwstał!
Dziewczyna skinęła głową i zaćwierkała:
Na niebiańskim apelu
Zbiorą się wszyscy moi przyjaciele
Na niebiańskim apelu
Tam, dzięki łasce Pana,
Będę!
Guliwer mrugnął do niej i zaśpiewał w odpowiedzi:
Mój Boże, to Ty, to Ty
Wszędzie Cię widzę...
Kiedy darem kwiaty w przelocie,
I z miłością wielbię Cię!
Jehowa jest koroną piękna,
W świetle blasku dnia i nocy...
To są moje myśli i marzenia
Ta młodość to jasne pragnienie!
Dziewczyna skinęła głową z promiennym uśmiechem.
– Tak, masz dobrą piosenkę, jednak chcę, żebyś śpiewała więcej!
Guliwer śpiewał z uśmiechem:
Jak piękne jest wszystko, co Twoje,
Wszędzie słyszę twój głos...
W sercu prawicy Boga śpiewa,
I szepcze do duszy jak dojrzewający kolos!
To góry pokryte mchem,
To fale z szalejącą pianą...
To gorąca, piaszczysta plaża
To słońce z nieskończonego wszechświata!
Wtedy dziewczyna ze złością tupnęła bosą stopą i przerwała Guliwerowi, pytając:
– A brzydkie staruszki, stworzenie Pana Boga, które też są piękne?
Guliwer wzruszył ramionami i zauważył:
– Jeśli są mieszkańcy innych światów i planet, a oni nie są tacy jak my, to prawdopodobnie oni też mogą pomyśleć, że jesteśmy dziwakami. Co więcej, nawet w stosunku do najpiękniejszych dziewczyn!
Wicehrabina zgodziła się:
– Z punktu widzenia dialektyki – brzmi to logicznie!
Guliwer śpiewał z uśmiechem:
Oświecony Pan Wszechmogący,
Odnalezienie pokoju w Chrystusie...
Czułem, że jestem grzesznikiem,
Że Pan jest moim Zbawicielem!
Dziewczyna skinęła głową i zaśpiewała, szczerząc zęby:
Na niebiańskim tronie
Wszechmogący Król siedział...
Z twojej wielkiej woli
Chrystus nami rządzi!
Ukrzyżowali Boga na krzyżu
Jezus modlił się do Ojca...
By nas surowo nie osądzać,
Grzech przebaczył nam do końca!
Miłosierdzie jest nieograniczone
Wysłał swojego Syna na śmierć...
Służyć mu osobiście Bogu,
I nie waż się umrzeć!
A dziewczyny mrugnęły do swojego odpowiednika.
Guliwer zauważył:
– Tak, jest uroczo. Wiersze, powiedzmy – jest super! Ale czy uznajesz Jezusa Chrystusa za swojego Pana i Zbawiciela?
Dziewczyna zachichotała i zaśpiewała:
Doskonałość Jezusa,
Jezu doskonały...
Od uśmiechu do gestu
Przede wszystkim pochwała...
Och, co za błogosławieństwo
Och, co za błogosławieństwo
Wiedzcie, że Bóg jest doskonałością!
Wiedzcie, że Bóg jest idealny!
Guliwer potwierdził:
– Zaśpiewałeś to dobrze i wyraziście! Widzę w Tobie wielki potencjał.
Dziewczyna śpiewała z radością:
W bezkresie wspaniałej ojczyzny,
Zahartowany w walce i pracy...
Skomponowaliśmy radosną piosenkę
O wszechmogącym Bogu i przywódcy ...
God Light jest chwałą bitwy,
Boże Światło naszego młodzieńczego lotu...
Walcząc i wygrywając pieśniami,
Nasi ludzie podążają za Panem!
Guliwer odpowiedział z uśmiechem:
– Świetnie śpiewasz! Po prostu super!
Dziewczyna zaśmiała się i powiedziała:
Piosenka pomaga nam budować i żyć,
Odważnie pędzimy na wędrówkę z piosenką ...
A ten, który idzie przez życie z piosenką,
On nigdy, przenigdy nie zniknie!
Dzieci szły kamienistą drogą. Powalone stopy chłopca bolały, ale wytrzymał i chodził. A rozmowa odwracała uwagę od cierpienia.
Poza tym to, że masz wszystkie własne i młode zęby już podnosi na duchu. A młode ciało jest wytrzymałe i zdrowe. A wszystko wokół jest tak jasnym, promiennym, świeżym postrzeganiem świata.
Wicehrabina zapytała:
– I dlaczego, na przykład, jeśli Chrystus jest Bogiem i ma całą moc na ziemi iw niebie, najskuteczniejszym władcą i zdobywcą wszystkich czasów i ludów jest Czyngis-chan? Kto jest zarówno barbarzyńcą, jak i poganinem, bardzo okrutnym i poligamistą!?
Guliwer ze zdumionym dziecięcym uśmiechem odpowiedział:
– Cóż, to trudne pytanie... Szczerze mówiąc, Biblia mówi, że szatan jest Bogiem tego wieku i być może Czyngis-chan zawdzięcza swój sukces diabłu!
Dziewczyna odpowiedziała:
– O nie! W Biblii nic nie jest napisane – Szatan jest bogiem tego wieku! Mam wiecznie młodą pamięć i to o wiele lepszą niż wy, starzejący się i brzydcy!
Młody kapitan zauważył:
– Jest napisane – bóg tego wieku zaślepił ich umysły!
Wicehrabina roześmiała się i odpowiedziała:
– Nie mówi, że to szatan! Być może oznacza to ludzki egoizm. A może na przykład nadmierna duma lub inne wady charakteru.
Guliwer zauważył:
– To po części prawda! Być może oznaczało to jedno i drugie!
Dziewczyna śpiewała, szczerząc zęby:
Co Pan miał na myśli?
Guliwer odpowiedział zdezorientowany:
– O czym mówisz?
Wicehrabina uśmiechnęła się i odpowiedziała:
– Tak, o różnych rzeczach! Mam nawet o tym piosenkę!
Młody kapitan wzruszył ramionami i zasugerował:
– Chodź, ja pierwszy zaśpiewam!
Dziewczyna skinęła głową z uśmiechem.
– Jeśli chcesz, śpiewaj
Tylko nie śpiewaj, żeby odpocząć!
Guliwer śpiewał swoim czystym, dziecięcym głosem;
Człowiek niewierzący jest nieszczęśliwy
Nie można żyć w grzesznym pożądaniu...
Ponieważ gniew Boży jest straszny
Ponieważ surowy Bóg jest sędzią!
Ciało w piekle marnieje od gorąca,
I nadszedł czas, abyśmy wszyscy zrozumieli przez długi czas ...
Ci, którzy nie znają wiary w Pana
Wpadnij pod jarzmo piekła!
Grzeszny człowiek dostanie swoje
Będzie jak pająk w ogniu...
Demony będą dręczyć w podziemiach,
Ci, którzy czcili szatana!
Bój się i żałuj nieprzyjacielu Pana -
Zostaniesz wrzucony prosto do piekła...
Kto nie szanuje dnia szabatu -
Zawsze będzie w płomieniach!
Uhonorowałeś bożka i za to w agonii,
Tak bardzo boli wicie się w piekle..
Będzie zła, nauka -
Wolałem idola od Chrystusa!
Nie wierzyłem w Boże rozkazy
Nie chciałem uczcić pierwszego dnia...
Nie miej nadziei, nie spłoniesz natychmiast -
Wieczność w mękach grzesznika jest przeznaczeniem!
Wierzę, że nadejdzie czas zemsty,
Jezus Wielki Bóg nadchodzi
A dzień zagłady nadejdzie
On przyniesie ludziom zbawienie!
Święty Bóg wskrzesi umarłych,
Ci, którzy w wierze nie zostaną ukąszeni rozkładem...
Wierzę, że i ja będę z Wszechmocnym,
W niebie – niech ciało się zapadnie!
Dziewczyna z uśmiechem, który lśnił jak perły, potwierdziła:
– Bardzo dobra piosenka! Ale sam nie będziesz pełen piosenek! Potrzebujesz czegoś bardziej fajnego i wyjątkowego!
Guliwer zauważył:
– Głupota też jest wyjątkowa!
Wicehrabina zaćwierkała:
– Jak dobrze wszystko będzie, jeśli choć trochę staniemy się dziećmi!
I zasugerował:
– Zaśpiewajmy coś innego!
Młody kapitan wzruszył ramionami.
– Chcesz to?
Dziewczyna skinęła głową.
– Dokładnie, chcę żebyś zaśpiewał!
A Guliwer wziął i zaśpiewał;
Cuda w nowym świecie
Kolorowo jak w bajce...
Jest takie piękno
Nie szukaj wady za pomocą wskaźnika!
A co jeśli to nowy dzień
Zbliżając się do ziemi...
Więc nie jesteśmy zbyt leniwi, aby wstać,
Nie ma chłodnicy na świecie!
W chwale zabłyśnie nowe światło,
Gdzie drzewa są jak cukierki...
Spotkamy świt
W wiecznej szczęśliwości nasze dzieci!
Nadchodzi nowy wiek
To miejsce jest takie piękne...
Osoba będzie szczęśliwa
Niech ścieżka będzie niebezpieczna!
Niech planeta rozkwita
Wkrótce bujny raj...
Otwórz zwycięskie konto
Niech świat promienieje!
jak dobrze jest
Jeśli słońce świeci jasno...
Dzięcioł wierci dłuto
Wszyscy są wspaniali na tej planecie!
Jak dobrze się bawimy
Dolina szczęścia pełna...
Będzie, uwierz w rozkwit tej godziny,
Złoty środek!
Kto by zadecydował o naszym przeznaczeniu,
Bardzo dzielny przystojniak...
Jeśli jest redystrybucja
Wtedy stajesz się potężniejszy!
Nie spuścimy głowy
Prostując dumnie plecy...
Do masła naleśnikowego, twarogu,
Od razu gospodyni dodaje!
Więc nie będzie szczęście wiedzieć
I światło z Imieniem Svaroga...
Prawdziwy raj będzie
Ludzie modlili się do Boga!
Pan dał jedną odpowiedź:
Musimy szczęśliwie pracować...
A potem nadejdzie cześć -
Rozjaśnią się twarze!
Oto bosa dziewczyna
Osiodłałem żółwia...
Trzeba uderzyć pięścią
Rzucanie dużo strachu!
Gdzie wybucha pożar
Cóż, gdzie płonie ogień ...
miażdżący cios,
Okrutny wróg atakuje!
Nie poddamy się wrogowi,
Rozważ tę aspirację...
Prostuje cherubina
Skrzydła i przebaczenie dla wrogów!
Powiedz, że będzie niedługo
Co nazywa się zwycięstwem...
Cyrk to Chapiteau,
A czasem psy szczekają!
Niedługo będzie jak w raju
Uczyńmy świat pięknym..
Łada dziękuję -
Cherubiny lśnią złotem!
Chłopiec pięknie śpiewał, a jego głos stał się dziecinny. Bardzo głośny i przenikliwy.
Wicehrabina zaćwierkała:
– Jedz zdrowo! I to jest fajne!
Młody kapitan syknął:
Śpiewam, śpiewam i zabiję wszystkie demony!
Dziewczyna zaśpiewała także:
Jesteśmy dumnymi dziewczynami Svaroga,
Dzielni, dzielni wojownicy...
Służymy wiernie, jesteśmy w Imieniu Rodziny,
Niech dziadkowie i ojcowie będą dumni!
Bóg Svarog i umysł ludzi,
Uszczęśliwiać świat...
Nie zostaniemy pokonani, uwierz złoczyńcy,
To nasza praca i dzieło!
Guliwer gwizdnął i zauważył z miłością w głosie:
– Świetna piosenka!
Wicehrabina skinęła głową i zaćwierkała:
– Tak, na tym polega piękno. Co jesz, żeby śpiewać.
Chłopak i dziewczyna szli dalej. Ich dziecięce stópki tupiły z wielką pewnością siebie. I bez wątpienia potrafili bardzo pięknie śpiewać.
Dzieci wydają się być wszystkim. A to taki wspaniały świat. Nawet jeśli jest w nim niewolnictwo.
Guliwer śpiewał z zachwytem:
Wszyscy ludzie na tej samej planecie
Trzeba umieć żyć w zgodzie...
Dzieci zawsze muszą się śmiać
I żyj w spokojnym świecie
Dzieci muszą się śmiać!
Dzieci muszą się śmiać!
Dzieci muszą się śmiać!
I żyj w spokojnym świecie!
I tak szli, szli i jeszcze raz szli...
W końcu nadszedł wieczór. A kolumna z schwytanymi dziećmi została zbudowana na obiad.
Dostali jakąś warunkowo jadalną zupę i więcej ciastek z mlekiem. Niewolnicy jedli. I chętnie zasnął.
Rzeczywiście, po ciężkim dniu marszu, potrzebowali odpoczynku.
Guliwer również pociągnął nosem i miał cudowne sny.
W którym śpiewały półnagie dziewczęta;
Wszechświat został rozdarty
Gwiazdy wyblakły, katastrofa-śmierć!
Szlochając, jęcząc w mękach piekielnej odległości,
A dla tych, którzy przeżyli: tylko wstyd znosić!
Jak Bóg – rządzący wszystkimi prawami,
Zapominając o sumieniu i odrzucając honor!
Rasa obcych przynosi nowy świat,
Rzucił nam wyzwanie – olśniewająca wiadomość!
. ROZDZIAŁ 2 .
Chłopiec okrętowy, w którego przemienił się Guliwer, pływał na pięknej i bardzo eleganckiej brygantynie. Jej żagle były bardzo jaskrawo kolorowe, z cudownymi, wspaniałymi rysunkami w postaci kwiatów, motyli i ważek, a także dziewcząt z mieczami.
I to było bardzo zgodne z załogą. Tutaj też były wyłącznie dziewczyny. I były prawie nagie, tylko piersi i biodra były pokryte sznurkami biżuterii. A skóra jest opalona, błyszcząca, jak posągi z brązu.
Piratki biły gołymi, bardzo wdzięcznymi i uwodzicielskimi nogami.
I śpiewali:
Jesteśmy biedni, jesteśmy biedni, piraci,
Bardzo, bardzo, bardzo przepraszamy
Nie unikaj dziewcząt, które znają zemstę,
Ale dlatego, że nie zaszczepili w nas moralności!
Piraci nie potrzebują nauki
I jasne jest, dlaczego...
Mamy nogi i ręce
A głowa nie dla nas!
A potem pojawił się galion, dziewczyna na górze zauważyła go pierwsza. Zeskoczyła, błyskając bosymi, okrągłymi obcasami.
Ogólnie rzecz biorąc, jakie piękności tu były, a ich włosy są bardzo jasne. Większość z nich to miodowoblond z włosami, które błyszczą jak płatki złota, ale są też dziewczyny w kolorze miedzianej czerwieni, a nawet szmaragdowe włosy.
Niektórzy noszą kolczyki z broszkami. A jakie mają idealne linie!
A ich mięśnie, niczym kule rtęci, toczą się pod brązową, błyszczącą skórą. To naprawdę dziewczyny, które naprawdę potrafią walczyć.
A teraz brygantyna pędzi za galionem. A na tym statku włochate niedźwiedzie orków biegają, dodając żagle i próbując uciec.
Dziewczyna kapitan ze złotymi liśćmi włosów, które tak pięknie powiewają na wietrze i bosymi stopami, które doprowadzają mężczyzn do szaleństwa jak ryk:
Zniszczymy przeklęte niedźwiedzie! Niech smoczy gang płonie!
Tutaj brygantyna skraca dystans. A trzy dziewczyny strzelają z armaty dziobowej, kładąc bose stopy na pokładzie.
A potem rdzeń wylatuje i po zatoczeniu łuku uderza bezpośrednio w galerę wrogiego galionu. A statek, otrzymawszy silny cios, przechylił się.
Dziewczyny zaczęły podskakiwać, błyskając bosymi, okrągłymi obcasami i rycząc:
Chwała piratom, chwała!
Dziewczyny idą do przodu...
Walczymy pod szkarłatną flagą
Armia rusza do ataku!
A teraz brygantyna coraz bardziej zbliża się do galionu. A dziewczyny rzucają haki na pokład wrogiego statku. I przyciągają brygantynę do swojej ofiary. A potem migotanie bosych, bosych stóp. Wskakują na nią i walczą z orkami. I trwa dzika jazda. Dziewczęta przecinają się szablami i wykrwawiają wroga płonącymi strumieniami. I upadają, a orki odcinają im głowy.
A ich głowy toczą się po podłodze.
To jest prawdziwe zniszczenie i unicestwienie. Teraz wojownicy pokazali się w całej okazałości. A ich nagie, opalone nogi, niczym młoty kowalskie, zadawały miażdżące ciosy.
Dziewczyny są bardzo piękne, a ich brązowa skóra mieni się w słońcach, których jest trzy.
Wojownicy gwiżdżą i krzyczą:
– Będziemy zabijać wrogów, to zawsze nasze credo. Wszystkie egzaminy zdane na piątkę, nasz kraj jest święty!
Dziewczyny okazały się naprawdę fajne. I są cięte tak, że nie można zatrzymać huśtawek.
A bosy chłopiec Guliwer walczy z nimi. Powiedzmy, że bardzo dzielny dzieciak.
A bosa pięta chłopca dosięgnie orka i uderzy go w podbródek. I szczęka mu opadła.
Guliwer śpiewał:
– Jak żyliśmy walcząc,
I nie boi się śmierci...
Więc od teraz ty i ja będziemy żyć!
W gwiaździstych wysokościach i gwiaździstej ciszy,
W morskiej fali i wściekłym ogniu!
I wściekły, i wściekły ogień!
Chłopiec okrętowy rąbał, a jego bose stopy uderzały.
Chociaż dobrze być dzieckiem. Jakie masz szybkie ciało.
To naprawdę superman.
I śpiewa na całe gardło:
– Jestem rycerzem światła na kolanach dzikusów,
Zmiotę wrogów Ojczyzny z powierzchni ziemi!
W ten sposób chłopiec walczy i śpiewa. I cięcia i tyłki.
A inne dziewczyny walczą z nim. Które są takie piękne i słodkie.
Walcz oczywiście na dużej wysokości. W przenośnym znaczeniu tego słowa.
Oto wojownicy. Można o nich powiedzieć: super i hiper.
Jeśli zaczną walczyć, nic ich nie powstrzyma.
A teraz ostatni orkowie padli pod ciosami piękna. Wśród wojowników zapanowała wielka radość.
I śpiewali:
Zarżniemy i pokrójmy wszystkich,
Zabijemy wszystkich! Zabijemy wszystkich!
A potem zaczęli grzebać w galionie i szukać zdobyczy. W tym samym czasie wojownicy śpiewali:
– Szukamy przechodniów od nocy do rana,
Przebijmy się przez fraerę! Przebijmy się przez fraerę!
Tutaj Guliwer śpiewał z entuzjazmem;
Brat podniósł rękę do brata:
Okrutna wojna – ryk przeciwnika!
Maszyna stała się twoim przyjacielem,
Za frywolność przyszła kara!
Co zrobić, gdy ludzie są spłukani
Kiedy śmigające kule gwiżdżą dookoła!
Boże lepiej przerwij wojnę siłą -
Aby dni drapieżnego smoka dobiegły końca!
Ale piekło nie zna miary ani linii,
Ziemia płonie napalmem, dzieci płaczą!
Tutaj rysy dziewcząt zbladły -
Kto, Święty Pan, za to odpowie?
Cóż, ilu bliskich możesz zabić,
W końcu człowiek rodzi się, uwierz mi, dla szczęścia!
Matka nie pozwala synowi iść na front,
A nawet latem na wojnie panuje zła pogoda!
Ale obowiązek żołnierza jest obowiązkiem pewnym:
Czego potrzebujesz, aby walczyć za Ojczyznę w bitwie!
W wieku szesnastu lat już szara świątynia,
Wdowy o nieszczęsnych twarzach są spuchnięte od łez!
Ale o co chodzi, zwariowałeś bracie?
Nie, jesteś szalony, odpowiada ukochana osoba!
Za podłość, kto zasiada na tronie, nasz żołnierzu,
Myśli, że jego szwagier to plugawy Kain!
W ziemi strumienie krwi rozdzierają żyły,
A puls z rdzenia odpowie uderzeniem ...
Pług roztrzaskany w polu pociskiem zamarzł,
Och, jak fioletowe stało się słońce!
Ale jest wiara, że Jezus przyjdzie -
Pojednajcie braci, przynieście Zbawienie!
Więc zapomnijmy o nikczemnej zemście -
W duszy każdego z nas króluje przebaczenie!
Potem pirackie dziewczyny zachichotały na widok chłopca okrętowego. I było po prostu wspaniale.
Następnie beczki piwa i wina zostały wyciągnięte z ładowni galionu, zaczęli pić i szaleć.
A jaki taniec tańczyły boso, dziewczęce nogi piękności. Jak wspaniale to wyglądało.
A ich muskularne łydki błyszczały. To jest właśnie to, czego dziewczyny potrzebują.
Chłopiec Gulliver również pił i śpiewał z zapałem;
Każdy ma swój własny pogląd na miłość -
Koncepcja piękna i ideału!
Chociaż ludzie do niego nie dorośli,
Ale człowiek nie jest już małpą!
I tutaj oczywiście możesz wziąć trochę aforyzmów i dodać takie dowcipne;
Na gołą piętę dziewczyny najprawdopodobniej trafią modne buty!
Ale coś oryginalnego nie przychodzi mi do głowy
Tutaj na przykład:
Miłość w każdym wieku,
A chłopiec wygląda bardzo dumnie ...
Jego oczy świecą w ciemności
Wynik będzie fajny!
Choć to wszystko powiedzmy sobie jedno – głupota i banał.
Jednak z drugiej strony możemy powiedzieć, że nawet fajnie.
Guliwer śpiewał:
skaczę. Ale ja skaczę inaczej
A raczej skaczę jak wesz...
I mogę konkretnie osadzić zmianę,
Jesteś bosym chłopcem, nie drżysz!
A potem Guliwer zaśpiewał coś bardziej cywilizowanego;
Chcemy żyć w pięknym rajskim świecie -
W którym nie ma chorób, zgrzybiałe jałówki...
Aby nić życia stała się nieskończona,
Aby każdy dzień był szczęśliwy i wesoły!
Gdzie kolor jest jak tęcza na wiosnę
Lilie wodne, jak złoto ze szmaragdem.
Gdzie rzeczywistość od dawna przypomina sen...
Każde dziecko może dokonać cudu!
Ojczyzno, święty smutku Boga;
Twoje brzozy są nakrapiane, blask metalu...
I modlę się do Pana o jedno,
Aby Ojczyzna rozkwitła w chwale!
Ale tutaj wojownik już poszedł na kampanię,
Maszeruje jak barbarzyński wojownik!
Zrobimy dobrze planecie -
Aby kule nie przebiły własnej matki!
Atak trolli, wściekła presja;
Pędzący przeciwnicy ściana-lawina!
I dlatego po co nam gorący spór,
Kiedy Ojczyzna jest zjednoczona w pięść!
Ale znowu demony orków uśmiechają się,
To człowiek, jak kość utknięta w gardle!
A goblin warknął w dzikiej furii,
Ale złożyliśmy wniosek z rati prezent!
Ale zwycięstwo nad wrogiem jest bliskie,
Wyrwiemy Rosję z bagna!
Nadeszła kara za nieczystych -
Ich futro było rozdarte na strzępy i strzępy!
Owalna dziewczyna urocza twarz -
Daj mi wiarę i wielką siłę!
Tak śpiewał Guliwer z wielkim uczuciem i zapałem. A jego śpiew był niesamowicie szykowny.
Potem chłopiec-kapitan znów zaczął śpiewać, po kolejnej szklance piwa i kęsie suszonej ryby;
Wielki, potężny, święty kraj,
Nie ma już promiennego pod błękitnym niebem!
Jest nam dana przez Boga Wszechmogącego na zawsze -
Nieograniczone światło, wywyższony Mesjaszu!
Świat nigdy nie widział takiej potęgi, nigdy nie wiadomo
Abyśmy z dumą deptali przestrzenie kosmosu!
Każda gwiazda we wszechświecie śpiewa ci,
Niech An będzie z nami szczęśliwy!
Przecież to nasza Ojczyzna, takie jest przeznaczenie,
Zawładnij przestrzenią wszystkich spraw!
Każdy z nas, uwierz mi, chciałby tego,
Bez żadnych głupot, kobiecych przesądów!
Archaniołowie dmą w potężną trąbę,
Energicznie wychwalają marsz naszych armii!
A wróg znajdzie swój los w osikowej trumnie,
I nie będzie otrzymywał podatków i daniny!
To jest nasza Ojczyzna, wszystko w niej, wierz mi, jest pięknem,
Bez wysiłku obróciła cały wszechświat!
Dziewczyny z dość ciężkim warkoczem,
Poluj na nią, aby lufa była mocna!
Ojczyzno, oto spojrzenie niebieskich oczu matki,
Jej dłoń jest jednocześnie delikatna i kamienna!
A przeciwnik, młody człowiek, którego zabijesz kulą -
Aby płomień płonął jaśniej w sercu!
Złóż przysięgę bezkresnej Ojczyźnie,
Tobie też oczywiście dobrze!
Choć krew płynie w zaciekłości bitwy,
Zemsta przyjdzie teraz do wroga!
Broń i odwaga to tak potężny stop,
Zły duch nie może go pokonać!
W samolocie z bombami leciałem sprytnie,
A kiedy eksploduje, wlewają grad okien!
Ale rozkaz władcy – leć dzieciaku na Marsa -
Nadszedł czas, aby umieścić miejsce!
I arogancja Marsjanina twardnieje w oku,
Wtedy widzimy daleko poza Plutonem!
Wzniesiemy się na wyżyny kosmosu, widząc krańce wszechświata,
Taki jest nasz ludzki los!
I dlatego odważ się chłopcu na wyczyny,
W końcu wiedz, że nagroda jest kwestią zysku!
Dziewczęta również tupały i klaskały w dłonie. A ich bose stopy są takie zwinne. A bose obcasy błyszczą w słońcu.
Jest z nimi Guliwer, w ciele bosego chłopca, tak żywego i wesołego.
Ale tańczyli na pierwszym numerze.
Potem postanowiliśmy zagrać w karty. I to jest również bardzo dobra praca.
I naprawdę możesz wziąć i namaścić siebie. A z dziewczynami do samego szamotaniny.
Dziewczyna-piratka wzięła w dłoń bosą, dziecinną stopę Guliwera i zaczęła masować jego okrągłą, różową piętę.
Chłopiec okrętowy śmiał się i mruczał z zadowolenia. To było takie wspaniałe. To naprawdę cudowny chłopiec.
A jego gołe, bardzo piękne nogi to po prostu cud.
Guliwer śpiewał z uśmiechem:
Boso, tylko boso
Pod lipcowym grzmotem i pod szumem fal...
Boso, tylko boso
Będziemy tańczyć, jesteśmy z Wami!
To są śmieszne piosenki. I dobrze być nadal chłopcem. A jednocześnie pokazujesz kolosalne wyczyny.
Ale oczywiście to nie wszystko. Czego tylko Guliwer jeszcze nie zrobił.
I śpiewał, tańczył i robił szpagat gołymi, dziecinnymi nogami. Co również wyglądało bardzo fajnie i do pewnego stopnia odrażająco.
Oto chłopiec-kapitan, który podróżował do wielu krajów i niejednokrotnie orał ocean.
Tak, a jego nastrój, szczerze mówiąc, jest bardzo agresywny.
Ale dlatego jeszcze nie zabieraj dziewczyny na piracką flagę i strzelaj do rekinów z małych pistoletów. Nie jest łatwo dostać się do środka, ale to jest jego piękno.
Chłopiec Guliwer, opierając bose stopy, wziął swoje dziecinne nogi i strzelił. Rdzeń trafił w rekina. I złamał jej kręgosłup, wybijając wnętrzności. Dziecko krzyknęło:
– Chłopak złapał się na chłodną odwagę,
A załoga została zepchnięta do trumny!
Dziewczyna, kapitan piratów, chwyciła chłopca okrętowego bosymi palcami za nos dziecka i ryknęła:
– Cóż, chłopczyca, chcesz zająć moje miejsce. Widzę w tobie dużo ambicji!
Chłopiec Guliwer odpowiedział:
– Pasuje mi być co najmniej małym, ale wciąż mężczyzną. A kobieta jest...
Inny rudowłosy wojownik śpiewał:
Nie możesz żyć bez kobiet na świecie, nie,
Jest w nich majowe słońce, kwitnie w nich miłość!
Guliwer zaproponował z bardzo uroczym uśmiechem, który jest jednocześnie dziecinny, a jednocześnie odważny:
Kraj jest w trudnym czasie.
Krew płynie jak potok!
Walcz do ostatniego tchu
I niech przyjdzie szczęście, pokój, miłość!
Jesteśmy dziećmi złośliwego komunizmu
Ojczyzna bezgranicznych synów...
Chociaż nadciągają hordy odwetowców -








