355 500 произведений, 25 200 авторов.

Электронная библиотека книг » Adam Mickiewicz » Czaty » Текст книги (страница 1)
Czaty
  • Текст добавлен: 21 октября 2016, 19:08

Текст книги "Czaty"


Автор книги: Adam Mickiewicz


Жанр:

   

Поэзия


сообщить о нарушении

Текущая страница: 1 (всего у книги 2 страниц)

Adam Mickiewicz
Czaty
(Ballada ukraińska)

Utwór opracowany został w ramach projektu Wolne Lektury przez fundację Nowoczesna Polska.


 
Z ogrodowej altany wojewoda zdyszany

Bieży w zamek z wściekłością i trwogą.
Odchyliwszy zasłony, spojrzał w łoże swej żony,

Pojrzał[1]

[Закрыть]
, zadrżał, nie znalazł nikogo.
 
 
Wzrok opuścił ku ziemi i rękami drżącemi

Siwe wąsy pokręca i duma.
Wzrok od łoża odwrócił, w tył wyloty[2]

[Закрыть]
zarzucił

I zawołał kozaka Nauma.
 
 
«Hej, kozaku, ty chamie, czemu w sadzie przy bramie

Nie ma nocą ni psa, ni pachołka?
Weź mi torbę borsuczą[3]

[Закрыть]
i jańczarkę[4]

[Закрыть]
hajduczą,[5]

[Закрыть]


I mą strzelbę gwintówkę[6]

[Закрыть]
zdejm z kołka».
 
 
Wzięli bronie, wypadli, do ogrodu się wkradli,

Kędy szpaler[7]

[Закрыть]
altanę obrasta.
Na darniowym[8]

[Закрыть]
siedzeniu coś bieleje się w cieniu:

To siedziała w bieliźnie[9]

[Закрыть]
niewiasta.
 
 
Jedną ręką swe oczy kryła w puklach warkoczy

I pierś kryła pod rąbek bielizny;
Drugą ręką od łona odpychała ramiona

Klęczącego u kolan mężczyzny.
 
 
Ten, ściskając kolana, mówił do niej: «Kochana!

Więc już wszystko, jam wszystko utracił!
Nawet twoje westchnienia, nawet ręki ściśnienia

Wojewoda już z góry zapłacił.
 
 
Ja, choć z takim zapałem, tyle lat cię kochałem,

Będę kochał i jęczał daleki;
On nie kochał, nie jęczał, tylko trzosem[10]

[Закрыть]
zabrzęczał,

Tyś mu wszystko przedała[11]

[Закрыть]
na wieki.
 
 
Co wieczora on będzie, tonąc w puchy łabędzie,

Stary łeb na twym łonie kołysał,
I z twych ustek różanych, i z twych liców rumianych

Mnie wzbronione słodycze wysysał.
 
 
Ja na wiernym koniku, przy księżyca promyku,

Biegę[12]

[Закрыть]
tutaj przez chłody i słoty,
Bym cię witał westchnieniem i pożegnał życzeniem

Dobrej nocy i długiej pieszczoty!»
 
 
Ona jeszcze nie słucha, on jej szepce do ucha

Nowe skargi czy nowe zaklęcia,
Aż wzruszona, zemdlona, opuściła ramiona

I schyliła się w jego objęcia.
 
 
Wojewoda z kozakiem przyklęknęli za krzakiem

I dobyli zza pasa naboje,
I odcięli zębami, i przybili stemplami[13]

[Закрыть]


Prochu garść i grankulek[14]

[Закрыть]
we dwoje.
 
 
«Panie! – kozak powiada – jakiś bies mię napada,

Ja nie mogę zastrzelić tej dziewki;
Gdym półkurcze[15]

[Закрыть]
odwodził, zimny dreszcz mię przechodził

I stoczyła się łza do panewki[16]

[Закрыть]
».
 
 
«Ciszej, plemię hajducze, ja cię płakać nauczę!

Masz tu z prochem leszczyńskim[17]

[Закрыть]
sakiewkę,
Podsyp zapał[18]

[Закрыть]
, a żywo sczyść paznokciem krzesiwo,

Potem palnij w twój łeb lub w tę dziewkę.
 
 
Wyżej… w prawo… pomału, czekaj mego wystrzału,

Pierwej musi w łeb dostać pan młody»…
Kozak odwiódł, wycelił[19]

[Закрыть]
, nie czekając wystrzelił

I ugodził w sam łeb – wojewody.
 

    Ваша оценка произведения:

Популярные книги за неделю